
O proziakach usłyszałam podczas pewnego uroczego wieczoru z kuchnią regionalną. Irenka przywiozła je aż z Rzeszowa do stolicy, a ja je pokochałam. Proziaki są świetnym rozwiązaniem, gdy brakuje nam pieczywa, bo skłądniki z których je przygotowujemy zwykle mamy w domu. Sprawdzają się też na spotkaniach towarzyskich z różnymi pastami. Przetestujcie 🙂

Składniki:
- 1 szkl. kefiru lub maślanki
- 1 jajko
- szczypta soli
- łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki sody
- ok. 500 g mąki pszennej



kuchenna świruska
18 stycznia, 2015Często pojawiają się u mnie w domu ale kupne. Muszę w końcu podjąć wyzwanie 🙂
Piłka w Kuchni
18 stycznia, 2015nie spotkałam nigdy proziaków w sklepie… samodzielne ich przygotowanie nie jest trudne, a tym co je wyróżnia od sklepowych wersji jest to, że można je jeść na ciepło 🙂
Katarzyna Młodzik
18 stycznia, 2015Przymierzam się do nich od jakiegoś czasu. Jak je jadasz? Tak same? Mnie by może z jakimś dipem pasowały…
Piłka w Kuchni
18 stycznia, 2015Sa pyszne i z serkiem typu almette, i z pastami. Sprawdziłem się też z lososiem…
Katarzyna Młodzik
19 stycznia, 2015O ten łosoś do mnie przemawia:) Spróbuję.
Anonimowy
8 lutego, 2017U mnie w domu babcia od zawsze robiła takie bułeczki – tylko smażyła na rozgrzanej blesze od pieca. Czasem też w piekarniku jako chlebek. My nazywaliśmy je podpłomykami lub pogaczem.
Piłka w Kuchni
8 lutego, 2017kojarzę te podpłomyki z opowieści mamy i babci 🙂