
Mając do pełnej dyspozycji 10 litrów mirabelek po prostu musiałam – musiałam wydobyć ich smak. Kompot jest pyszny, ale konfitura to było wyzwanie, które sobie sama postawiłam i któremu bardzo chciałam sprostać. Miałam mnóstwo wątpliwości – jak drylować owoce? ile wsypać cukru? jak długo gotować?
Z przyjemnością zdradzę Wam moje sposoby 🙂

Składniki:
- 2,5 kg dojrzałych mirabelek
- 900 g cukru (jeśli nie lubisz kwaskowych konfitur – dodaj trochę więcej)
Sposób przygotowania:



Nalewka
9 sierpnia, 2014Można zrobić i bez drylowania, rozgotowane i ostudzone nieco mirabelki (albo owoce ałyczy, bo te bardzo trudno się dryluje) można przetrzeć przez sito, albo wyłowić pływające po wierzchu pesteczki. To wbrew pozorom szybsza i łatwiejsza metoda. Potem koniecznie należy dalej gotować dżem czy powidła z dodatkiem cukru czy innego słodzidła.
Jeśli jednak chcemy mieć widoczne cząstki owoców (dżem czy konfitura), to drylować trzeba, do tego celu używam ręcznej drylownicy (taka ze sprężynką i pojemnikiem na pestki), jeśli owoce są dojrzałe i miękkie, to całkiem sprawnie to idzie. Przy owocach jeszcze twardych rezygnuję z drylowania i robię marmoladę 🙂
Piłka w Kuchni
9 sierpnia, 2014spróbuję z kolejną porcją owoców 🙂
to była moja pierwsza przygoda, ale za względu na ich cudowny smak – na pewno nie ostatnia 🙂
Anonimowy
11 sierpnia, 2014Mam wypróbowany sposób pozbywania się pestek – mirabelki muszą być dojrzałe. Po prostu ściskamy śliweczkę i pestka wyskakuje jak z procy.
Zważywszy, że mirabelek ma się mnóstwo – ja w ogrodzie ok 50 kg mogę zgarnąć, a drugie tyle się marnuje- to jest to najszybszy i najefektywniejszy sposób. Przerobiłem w zeszłym roku ok 10 kg konfitur z mirabelek, więc ma to znaczenie.