Post o wykorzystaniu czerstwego chleba spotkał się z Waszym dużym zainteresowaniem. Stąd pomysł na kolejne wpisy, a może nawet cykl o niemarnowaniu żywności.
Znacie gotowane buraki? Dostępne w sieciach sklepów Lidl, Dino, Biedronka… Zapakowane próżniowo. Nie jeden raz wykorzystywałam je już do sałatki z rukolą i fetą. Ale zwykle wykorzystuję około połowy opakowania, reszta ląduje w lodówce i… No właśnie. Albo muszę zrobić niezwłocznie powtórkę z sałatki albo muszę znaleźć dla nich inne zastosowanie.
Takim innym zastosowaniem “w czasach zarazy” stała się pasta z buraka. To taka odmiana hummusu. Niezwykle aromatyczna, pełna witamin. Spróbujecie?
Składniki:
- 3 gotowane buraki średniej wielkości
- 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
- 1/2 szklanki pestek słonecznika
- 1 łyżka soku z cytryny
- 3 łyżki oleju z czarnuszki (lub oliwy z oliwek, a czarnuszka w ziarenkach do przyprawienia)
- 1 ząbek czosnku
- 3 daktyle bez pestek
- sól

What do you think?