

“Fotografia kulinarna” to podobno książka dla smakoszy, autorów blogów kulinarnych, domowych kucharzy, szefów kuchni… Podobno ma sprawić, że nasze fotografie będą wywoływać głód…

Autorka rzetelnie podeszła do tematu kulinarnej fotografii i nie zostawia nas bez podstaw fotografii – wyjaśnia m.in. co to jest przysłona, czas otwarcia migawki czy czułość ISO. Doradza w kwestii doboru sprzętu fotograficznego czy technik oświetlania żywności.

W książce odnajdziemy zasady stylizacji potraw i doboru rekwizytów, poznamy zasady kadrowania i kompozycji. Autorka przeprowadza nas też przez podstawy obróbki zdjęć w Photoshopie.
Istotnym jest dla mnie, że wcale nie przekonuje do kupowania drogich profesjonalnych aparatów… Twierdzi, że na początek w zupełności wystarczy minimum sprzętowe, ale … dobrze wykorzystane 🙂

Każde omawiane zdjęcie podane ma rodzaj sprzętu, którym zostało wykonane, czułość ISO, jakim obiektywem, z jaką migawką… Może to nam pomóc w skonfigurowaniu aparatu, gdy chcemy uzyskać podobny efekt.

Autorka przeprowadza nas przez fotografie dań słodkich i wytrawnych, napojów, zup… Pokazuje jak wydobyć ze zdjęcia to, co najlepsze w potrawie – tak, by ślinianki pracowały każdemu oglądającemu na wysokich obrotach…

Pytanie, czy polecam tę książkę? Myślę, że każdy, kto próbuje swoich sił w fotografowaniu potraw, powinien choć raz sięgnąć po nią. Niewykluczone, że stanie się doradcą przy wielu kolejnych zdjęciach, a docelowo swego rodzaju… biblią?
Przede mną wiele potraw… tygodni… pracy z tą książką. Po lekturze tej książki wiem, że zdjęcia na moim blogu mogą być znacznie lepsze 🙂
Jeśli zainteresowała Was ta pozycja – możecie kupić ją na przykład TU 🙂

What do you think?